Kolejną ważną pozycją w naszych biblioteczkach jest książka "Owocoemocje czyli jak się czujesz w swojej skórze", wydanej przez Wydawnictwo Babaryba. Co się stanie, gdy wśród wszystkich owoców i warzyw wybierze się te najbardziej "twarzowe i wyraziste", dodatkowo trochę się w nich porzeźbi, doda oczy i rymowany tekst pełen pytań zachęcających do rozmów o własnych emocjach? Powstanie prawdziwy hit!

Książka dedykowana jest dzieciom od drugiego do piątego roku życia, ale naszym zdaniem górna granica jest mocno zaniżona, bo nawet my- mamy czytamy ją z uśmiechem na twarzy, a nasz siedmiolatek podczas samodzielnej lektury aż zwijał się ze śmiechu! Wszystko za sprawą nietypowych, momentami śmiesznych, ale i niekiedy lekko przerażających buziek owoców i warzyw, które spoglądają na nas z kolorowych stron! Widzieliście kiedyś uśmiechniętą cytrynę albo zrozpaczone kiwi? A wrzeszczącą paprykę i przerażone rzodkiewki? Do tego tekst- krótki, rymowany, wpadający w ucho. Tekst, który zawiera dużo pytań zachęcając tym samym do zastanowienia się nad tym, co dzieje się z nami w konkretnych sytuacjach. Co czujemy, gdy nikogo nie znamy albo gdy ktoś na nas krzyczy? Dziecko dostaje niebywałą szansę poznania własnych emocji i uczy się informować o nich otoczenie! Taka umiejętność z pewnością ułatwi mu życie!

Podczas lektury książki "Owocoemocje czyli jak się czujesz w swojej skórze" nie tylko czytamy, ale przede wszystkim bawimy się i ćwiczymy. Nasze dzieciaki starają się rozpoznawać emocje warzyw i owoców oraz naśladować je. Wiecie jak śmiesznie jest, gdy rozbawione do granic możliwości dzieci próbują udawać złość? Oj, ciężko jest wtedy opanować śmiech! Takie momenty niesamowicie nas do siebie zbliżają, zostają w pamięci i pozytywnie wpływają na rozwój dzieci.

Ta książka to nie tylko wielka encyklopedia emocji, ale również owoców i warzyw.  Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak warzywno-owocową pozycją! Maluchy z łatwością nauczą się rozpoznawać warzywa i owoce, a starszaki mogą spróbować stworzyć własną minkę na ulubionych, pełnych witamin smakołykach. Może podczas lektury warto też poruszyć temat zdrowego odżywania? My nie mamy problemu z nakłonieniem dzieci do jedzenia warzyw i owoców, bo akurat to mogłyby jeść kilogramami, ale wydaje nam się, że i w tej kwestii książka może okazać się bardzo pomocna.